Pierwsze kroki po diagnozie Hashimoto
Diagnoza Hashimoto potrafi wywrócić życie do góry nogami. Nagle pojawia się mnóstwo pytań, niepewność, a czasem też samotność. Dlatego przygotowałam ten wpis, by pomóc Ci zrobić pierwszy krok – spokojnie i świadomie.

Zrób solidne badania – nie zatrzymuj
się tylko na TSH!
Często lekarze zlecają tylko TSH, ale to za mało, by dobrze ocenić funkcjonowanie tarczycy. Oto zestaw badań, od których warto zacząć:
- TSH
- FT3
- FT4
- Anty-TPO
- Anty-TG
- USG tarczycy
Badania wspierające diagnozę i ogólny obraz stanu zdrowia:
- Ferrytyna i żelazo
- Witamina D3 (25(OH)D)
- Witamina B12
- Magnez (najlepiej w erytrocytach)
- Glukoza i insulina na czczo
- Lipidogram
- CRP (stan zapalny)
Warto je wykonać przed wizytą u lekarza prowadzącego – oszczędzi Ci to czas i nerwy.
Znajdź lekarza, który Cię wysłucha
Nie każdy endokrynolog czy internista zna się dobrze na Hashimoto. Szukaj takiego, który:
👉 traktuje Cię indywidualnie,
👉 bierze pod uwagę objawy, a nie tylko wyniki,
👉 nie bagatelizuje zmęczenia, mgły mózgowej czy problemów ze snem.
Możesz też skorzystać z pomocy dietetyka klinicznego lub lekarza medycyny funkcjonalnej – szczególnie jeśli chcesz wspierać organizm holistycznie.

Zacznij prowadzić dziennik objawów i nawyków
Zapisuj:
- jak się czujesz każdego dnia,
- co jesz,
- jak śpisz,
- jak reagujesz na stres.
Taki dziennik to ogromna pomoc w zauważeniu zależności – np. że po nieprzespanej nocy objawy się nasilają, albo że gluten Ci nie służy.
Nie działaj sama – znajdź wspierającą społeczność
Hashimoto to choroba przewlekła, ale nie jesteś w tym sama. Szukaj miejsc (takich jak Hashimotkowa Przystań 💜), gdzie możesz:
- wymienić się doświadczeniami,
- zapytać o sprawdzone rozwiązania,
- po prostu poczuć się zrozumianą.

Zadbaj o spokój i regenerację – to klucz do lepszego samopoczucia
Zbyt często zaczynamy od diety, suplementów, ćwiczeń… a zapominamy o podstawie: układ nerwowy potrzebuje spokoju. Hashimoto to nie tylko tarczyca – to cała Ty
Codzienna chwila ciszy, spacer, ciepła kąpiel..to naprawdę robi różnicę.
Pamiętaj: to nie wyścig, to podróż. Krok po kroku możesz nauczyć się wspierać siebie i żyć łagodniej, mimo (a może dzięki?) Hashimoto…
